Dziś inspiracje dla miłośników dyskretnego uroku pasteli – zestawienia kolorystyczne idealne na wiosnę i rozpoczynający się sezon ślubny.













Fotografie: pinterest.com, to-be-charmed.com, marthastewartwedding.com, riserise.tumblr.com, www.yourcelebs.com, greenweddingshoes.com, www.hostessblog.com, www.sweetasacandy.com
Monika Mona Natora założyła Studio Mody Mona w 1999.
Mówi o sobie tak “Projektantką chciałam zostać od zawsze, a przynajmniej odkąd sięgam pamięcią. Od zawsze rysowałam, malowałam, szkicowałam. Zanim nabrałam odwagi , by realizować własne wizje, wnikliwie zgłębiałam teorię mody we włoskiej szkole projektowania i konstrukcji ubioru w Rzymie. Po dyplomie skoncentrowałam się na kreowaniu własnej marki. Studio Mody Mona nie kreuje co sezon nowych, kompletnie zaskakujących trendów, lecz interpretuje modę z perspektywy sezonu. W związku z czym klientka, która kupuje produkt z Mony, może być spokojna, że po pół, czy nawet po roku znów to założy.”
W kolekcji 2012 można znaleźć sukienki, w których z powodzeniem można wystąpić na ślubie cywilnym lub w charakterze druhny czy gościa.









Fotografie: studio-mona.pl
Marka Decolove jest dobrze znana miłośnikom biżuterii i akcesoriów. W sesji ślubnej autorstwa fotografa Łukasza Urbańczyka i stylistki Decolove Karoliny Pytlakowskiej wystąpiła m.in. znana z programu Top Model – Ola Kuligowska.










Fotografie: decolove.pl
Akwarela to technika trudna i wymagająca. Najpierw pokrywa się powierzchnię warstwą koloru, a następnie za pomocą cienkiego pędzelka mozolnie pracuje nad detalami. Farba schnie błyskawicznie i wymaga dużej precyzji ze względu na ograniczoną możliwość dokonywania poprawek. Lekkość i niepowtarzalność akwareli sprawia, że to idealna technika na zaproszenia ślubne. Popatrzcie na piękne kwiaty na zaproszeniach wykonanych w Polka Studio.













Fotografie: polkastudio.pl
Autorem sesji jest Sarah Maren, a inspiracja to oczywiście Alicja w Krainie Czarów Lewisa Carrolla (inne inspiracje możecie zobaczyć również tutaj).














Fotografie: www.sarahmaren.com
Adekwatnie do pogody za oknem – dziś lekka i przyjemna sesja narzeczeńska w wiosennym sadzie. Autorką stylizacji i zdjęć jest nie kto inny jak Alyssa Vincent. Takie zdjęcia przyjemnie będzie wziąć do ręki za parę lat i powspominać.















Fotografie: Alyssa Vincent (alyssavincent.com)
Prawdziwą przyjemność sprawili nam Ola i Krzyś – czyli wrocławski duet The Weddie, o którym już pisaliśmy tutaj. Nasze serca zabiły mocniej, kiedy w skrzynce mailowej pojawiły się oczekiwane przez nas zdjęcia z nowej kolekcji dodatków ślubnych. Warto było czekać. Piękne, delikatne dodatki i zjawiskowe modelki w cudownych sukniach, nastrojowe zdjęcia, od których trudno oderwać oczy. Te i inne dodatki możecie zobaczyć i kupić w butiku The Weddie.




















Fotografie: weddie.pl
Mamy też coś dla zupełnie dużych już dziewczynek. Jest to kolekcja pięknych, lekkich, tiulowych akcesoriów z pracowni Madame Vu. Te małe dzieła można obecnie kupić na stronie Pakamera.pl. Jest tu wszystko – od pierścionków, bransoletek, przez kolczyki i naszyjniki aż po opaski do włosów. Wybór kolorów ogromny – od barw stonowanych po te odważne jak amarant czy turkus. Jeśli nie starczy odwagi by ubrać je do ślubu, to na pewno znajdą uznanie wśród druhen.










Fotografie: madamevu.com
Dziękujemy za udostępnienie zdjęć.
Dziś pokazujemy kilka niezwykle prostych, tanich i szybkich projktów DIY.
Pierwszy to figurki na tort z drewnianej klamerki – całość podpatrzona na blogu Bklynbride. Potrzebna będzie drewniana klamerka do prania, farby akrylowe i pisaki, ewentualnie kawałek białego tiulu na mini welon.





Drugi pomysł to najprostszy pod słońcem sposób na winietki – karteczka na widelcu. Jeśli wyobraźnia pozwoli możecie nadać im różne kształty, jak kwiaty, motyle liście i wiele, wiele innych.








Fotografie: bklynbrideonline.com. John Cullen, www.apartmenttherapy.com, weddingbee.com, weddingbycolor.com, etsy/daisychestnut, http://postcardsandpretties.blogspot.com, evetterios.com, www.trouwplaza.be
Lubimy dzielić się naszymi znaleziskami w sieci – tym razem w oko wpadły nam prace utalentowanej Michelle Rigg – artystki, która wyszywa! Chętnie podesłała nam kilka zdjęć swoich prac. Michelle tworzy haftowane obrazki par młodych, ale nie boi się także rzeczy dużo bardziej skomplikowaneych, jak ten piękny napis “LOVE” poniżej. Inspirujące – szczególnie dla tych z Was, którym igła i nitka nie są obce.










Fotografie: riggart.blogspot.com
Jeśli szukacie lekkich i kolorowych zaproszeń ślubnych wykonanych ze smakiem i humorem – mamy dla Was idealną ofertę. Zaproszenia z cyklu Fraszki to cykl pięknych, barwnych rysunków, które zostały wyczarowane przez Polka Studio z Płocka. Można je zamówić także w kompletach z winietkami, zawieszkami na butelki, czy księgą gości – wszystko utrzymane w tym samym stylu.









Fotografie:polkastudio.pl
Więcej informacji w naszym Katalogu
Jakiś czas temu trafiła do mnie para przesympatycznych młodych ludzi, Ola i Paweł, którzy zaplanowali swój ślub w środku lata. Wizję dekoracji kwiatowych opracowywaliśmy przez dobrych parę miesięcy. Ostatecznie, po kilku spotkaniach i setkach przesłanych sobie nawzajem zdjęć i inspiracji, ustaliliśmy kolorystykę przewodnią: fiolet, amarant i soczysta zieleń. Odważna, zjawiskowa kolorystyka miała przewijać się we wszystkich dekoracjach, począwszy od wiązanki ślubnej, przez dekorację samochodu i kościoła, po salę weselną. Panna Młoda, zauroczona pięknym zielonym storczykiem Cymbidium, bardzo chciała, aby kilka jego kwiatów znalazło się w jej bukiecie ślubnym. Było to dla mnie nie lada wyzwanie, ponieważ w lecie kwiaty te są trudno dostępne i szalenie drogie. Na szczęście udało się. Storczyki dotarły do nas aż z Nowej Zelandii! Oprócz nich w bukiecie ślubnym znalazły się fioletowe hortensje i eustomy, zielone Hypericum, amarantowe goździki i celozje oraz bakłażanowe cantedeskie ‘Schwarzwalder’. Storczyków Cymbidium użyłam również do przygotowania butonierki dla Pana Młodego, a jeden kwiat Panna Młoda wpięła we włosy.
Ola i Paweł jechali do ślubu czarnym Porsche. Sportowy charakter samochodu wymagał nowoczesnej oprawy kwiatowej. Przygotowałam aranżację w formie girlandy, którą umieściłam nisko na masce. Pomiędzy kwiatami umocowałam trawę stalową, która nadała aranżacji lekko drapieżny charakter. Całość bardzo efektowna i oryginalna. Ślub Młodej Pary odbył się w pięknym kościele Ojców Dominikanów na warszawskim Służewie. Przed ołtarzem ustawiłam strzeliste kompozycje z fioletowych mieczyków, agapantów i hortensji oraz amarantowych goździków i gerber. Alejkę wzdłuż ławek zdobiły białe lampiony ze świecami oraz płatki róż, główki eustom i mieczyków oraz niewielkie kiście hortensji. Kościół prezentował się bardzo wytwornie i elegancko. W kolorach przewodnich udekorowana była również sala, w której odbyło się wesele. Niestety nie udało mi się zrobić zdjęć, zabrakło już na to czasu. Jednak z relacji Oli wiem, że kompozycje na stołach bardzo się wszystkim podobały, a goście zwrócili uwagę na staranny dobór kolorów i kwiatów.









Autorka – Magdalena Kieloch-Gąska – jest dyplomowaną florystką i właścicielką pracowni Sun Flower w Warszawie. Po kilku latach pracy w bankowości dopiero w świecie kwiatów jej dusza artystki odnalazła spełnienie. Lubi eksperymentować, bawić się kolorami, strukturami i fakturami.
Fotografie: www.sunflower.waw.pl
Więcej informacji znajdziecie w naszym Katalogu.
Wyjątkowa okazja wymaga wyjątkowej oprawy. Ślubne przypinki Inkipinki to miły i oryginalny dodatek, a zarazem pamiątka dla gości weselnych. Przypinki są nie tylko ciekawszą, ale i trwalszą ozdobą niż popularne kotyliony. Bez problemu przetrwają tańce do białego rana i będą przywoływać wspomnienia jeszcze długo po ślubie. Możecie wybrać przypinki spośród przebogatej kolekcji lub poprosić o zaprojektowanie przypinek specjalnie dla Was.










Fotografie i tekst: inkipinki.pl
Więcej informacji także w naszym Katalogu.
Beata – sympatyczna, młoda kobieta kochała piwonie. Na szczęście ślub był w czerwcu, więc mogłam spełnić Jej marzenia o tych kwiatach. Bukiet ślubny, oprócz ukochanych peonii, zawierał pięknie pachnące białe frezje oraz kilka kwiatów białego storczyka phalenopsis. Storczyki ułożyłam na bukiecie niczym delikatne motyle. Do włosów również wpięłyśmy phalenopsis, bo jest i trwały i lekki. Nawet Pan Młody dostał swojego storczyka. Na obrączki przygotowałam uroczą, maleńką poduszeczkę z zielonych santini. Był również pobielony kosz z płatkami róż do sypania po wyjściu z kościoła oraz kosze z różami dla rodziców Państwa Młodych.
Przyjęcie weselne odbyło się w Zamku w Przegorzałach – w Restauracji u Ziyada. Widok na okolicę zapierał dech w piersiach, a ja postarałam się, aby widok na stoły był równie przyjemny. W prostych, szklanych wazonach otulonych liśćmi ułożyłam blado różowe peonie, brzoskwiniowe róże avalanche, róże kremowe i różowe oraz cudną, różnokolorową hortensję z niewielką ilość bluszczu. Całość była bardzo pastelowa i bardzo romantyczna. Przed wejściem wisiały kule ze świeżych kwiatów, a w apartamencie Nowożeńców czekało mnóstwo świec, płatki czerwonych róż i słodka niespodzianka. Dekorację apartamentu wymyśliła mama Panny Młodej, która chciała sprawić Nowożeńcom niespodziankę, co zresztą się udało!
Z relacji Pani Młodej wiem, że dekoracja bardzo się podobała, a bluszcz, który był w kompozycjach zakiełkował i rośnie do dzisiaj!















Autorka – Dorota Rusiniak jest właścicielką pracowni florystycznej Niezłe Kwiatki w Krakowie. Absolwentka Polskiej Szkoły Florystycznej w Poznaniu, której pasją a jednocześnie sposobem na życie są kwiaty, do każdego projektu podchodzi z wielkim zaangażowaniem i troską. Jest kreatywna i nie boi się wyzwań.
Fotografie: www.niezlekwiatki.pl
Agata była odważna. Nie wierzyła w przesądy, że wrzos nie jest odpowiedni na wesele. Wyszło uroczo, chociaż bałam się okrutnie, bo to był mój pierwszy bukiet z wrzosu.
Żeby nie było nudno, wspólnie ustaliłyśmy, że w bukiecie znajdą się też zielona hortensja i białe róże gałązkowe. Wiązanka cudnie komponowała się z koronkową suknią i romantyczną fryzurą Agaty.
Przyjęcie odbyło się w hotelu Qubus w Krakowie. Na stołach stały donice z liliowym wrzosem otulone pędami winorośli, do których dodałam hortensję i róże.
Do sufitu przymocowane były sporej wielkości wianki w ilości prawie dwudziestu sztuk. Zrobienie jednego wianka wymagało prawie 4h intensywnej pracy, ale efekt był tego wart:-)
Dekorację stanowiły też dojrzałe słoneczniki i barwiony wrzos, który dodałam na szwedzkie stoły.
Idealna aranżacja dla jesiennych Par Młodych!









Autorka – Dorota Rusiniak jest właścicielką pracowni florystycznej Niezłe Kwiatki w Krakowie. Absolwentka Polskiej Szkoły Florystycznej w Poznaniu, której pasją a jednocześnie sposobem na życie są kwiaty, do każdego projektu podchodzi z wielkim zaangażowaniem i troską. Jest kreatywna i nie boi się wyzwań.
Fotografie: www.niezlekwiatki.pl