Beata – sympatyczna, młoda kobieta kochała piwonie. Na szczęście ślub był w czerwcu, więc mogłam spełnić Jej marzenia o tych kwiatach. Bukiet ślubny, oprócz ukochanych peonii, zawierał pięknie pachnące białe frezje oraz kilka kwiatów białego storczyka phalenopsis.  Storczyki ułożyłam na bukiecie niczym delikatne motyle. Do włosów również wpięłyśmy phalenopsis, bo jest i trwały i lekki. Nawet Pan Młody dostał swojego storczyka. Na obrączki przygotowałam uroczą, maleńką poduszeczkę z zielonych santini. Był również pobielony kosz z płatkami róż do sypania po wyjściu z kościoła oraz kosze z różami dla rodziców Państwa Młodych.

Przyjęcie weselne odbyło się w Zamku w Przegorzałach – w Restauracji u Ziyada. Widok na okolicę zapierał dech w piersiach, a ja postarałam się, aby widok na stoły był równie przyjemny. W prostych, szklanych wazonach otulonych liśćmi ułożyłam blado różowe peonie, brzoskwiniowe róże avalanche, róże kremowe i różowe oraz cudną, różnokolorową hortensję z niewielką ilość bluszczu. Całość była bardzo pastelowa i bardzo romantyczna. Przed wejściem wisiały kule ze świeżych kwiatów, a w apartamencie Nowożeńców czekało mnóstwo świec, płatki czerwonych róż i słodka niespodzianka. Dekorację apartamentu wymyśliła mama Panny Młodej, która chciała sprawić Nowożeńcom niespodziankę, co zresztą się udało!

Z relacji Pani Młodej wiem, że dekoracja bardzo się podobała, a bluszcz, który był w kompozycjach zakiełkował i rośnie do dzisiaj!

Autorka – Dorota Rusiniak jest właścicielką pracowni florystycznej Niezłe Kwiatki w Krakowie. Absolwentka Polskiej Szkoły Florystycznej w Poznaniu, której pasją a jednocześnie sposobem na życie są kwiaty, do każdego projektu podchodzi z wielkim zaangażowaniem i troską. Jest kreatywna i nie boi się wyzwań.

Fotografie: www.niezlekwiatki.pl